środa, 18 sierpnia 2010

Badania

Jutro juz o godzinie 7 00 wyjezdzamy do szpitala na badania.
Zadzwonila tez dzis pielegniarka z oddzialu, zebysmy do nich wpadli, bo zalatwili nam terminy na kolejne badania. Pewnie w tym bedzie PET. Bardzo sie boje jak to badanie wypadnie, bo od niego zalezy dalsze leczenie Marty. Bardzo chcialabym, zeby na chemiach sie skonczylo, bo jak czytam o ludziach, ktorzy musieli przechodzic radioterapie, czy przeszczepy szpiku to mi sie az slabo robi i lzy same mi leca. Co prawda profesor mowil, ze wola wiecej chemii dac, niz radioterapie, tym bardziej, ze Martusia jest mloda, a radioterapia czesto daje potem przerzuty, no i wplywa tez na bezplodnosc.
Jutro oprocz morfologii bedzie rozmowa z lekarka,a takze wizyta u ginekologa, zeby cos dac mojej corci na uderzenia goraca, ktore ma w obecnej chwili, spowodowane sztucznym wprowadzeniem jej w stan menopauzy. Cierpi strasznie z tego powodu.
Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie gladko i nie bedzie moja corcia musiala zostac w szpitalu, tym bardziej, ze w sobote przyjezdza Dziadzio i bedzie z nami tylko tydzien.

6 komentarzy:

  1. Przeczytałam wszystko...Jesteście obie dziewczyny bardzo dzielne i tak trzymajcie dalej!!!...na końcu tej drogi jest wywalczone zdrowie!!! Po drodze mimo cierpienia, jak najwięcej uśmiechu i myśli o przyjemnościach, na przekór, bo skorupiak tego nie lubi...Chemia, choć jest uciążliwa to trzeba ją traktować jak drogocenny dar, który doprowadzi do wyleczenia... Ja wierzę, że tak będzie,a ten czas po prostu będzie jak zły sen...Martusiu- wygrasz, bo wszystko na to wskazuje, że tak będzie...Przytulam Ciebie i mamę bardzo mocno...wspieram myślami i modlitwą...Dasz radę!!! Pozdrawiam ciepło
    roksanna

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisałam komentarz ale się nie ukazał :(
    roksanna

    OdpowiedzUsuń
  3. Znowu jestem...to już trzeci komentarz, ale nie wiem dlaczego żaden się nie dodaje :(
    roksanna

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki żeby badania wyszły dobrze!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Roksanno... sorki... to jakies cosik jest w tym blogu, ze czesc komentarzy pojawia sie samoistnie. a czesc trzeba jakby zaakceptowac i dopiero to zauwazylam, sorki.
    Postaram sie teraz czesciej zagladac w ustawienia i publikowac komentarze czekajace na publikacje.

    OdpowiedzUsuń