piątek, 4 lutego 2011

Debiut

Jest w TV taka reklama z Alicja Bachleda Curus, w ktorej reklamuje ona jakis kosmetyk do wlosow. Tekst wyglasza tak niefortunnie, ze brzmi to, jakby miala wlosy na zmiane.
Moje dzieko naprawde ma wlosy na zmiane w postaci kilku peruk. Ostatnio usilnie staralismy sie ja przekonac, ze wyglada zdecydowanie lepiej w swoich krociutkich wloskach, niz w perukach. Przekonywalismy my, przekonywaly pielegniarki, pani psycholog, a nawet profesor Martens z kliniki i wszystko na nic.
Az dzis przyszla po nia do nas kolezanka Chantall, gdyz razem ida na dyskoteke i moje dziecie zbieglo po nia z gory zapominajac, ze nie ma na glowie peruki.
Chantall sie zachwycila, stwierdzila, ze Marta wyglada slodko i dokonal sie cud :)))
Marta na dyskoteke pojechala bez wlosow na zmiane :))))
Co jednak znaczy zdanie przyjaciolki :)))
Mam nadzieje, ze od tej pory nie beda jej potrzebne wlosy na zmiane, noooo... chyba, ze zamiast czapki, kiedy glowa marznie :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz