wtorek, 7 grudnia 2010

Czysty dzien

To ozncza, ze w dniu wczorajszym zakonczyla sie ostatecznie chemia. Co prawda byly to tabletki, ale jednak chemia. Teraz kilka dni Marta bedzie odczuwala ich brak. Juz pojawil sie bol plecow, bol skory i zmeczenie, ktore utrudnia normalne funkcjonowanie.
A funkcjonowac Marta musi dobrze, bo trwaja testy, ktore ona musi zaliczac.
Wczoraj pisala drugi test z niemieckiego, a na dniach ma pisac druga czesc matematyki.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy bedzie pisala angielski.
Mimo to, pokonuje swoje slabosci i stara  sie uczyc.
Nie moze doczekac sie, kiedy wroci do szkoly,  ale najpierw marzy o swietach i o wszystkich potrawach, ktore miala do tej pory zakazane, a zwlaszcza o sledziach i o grzybach marynowanych.
W diecie nowotworowej nie mozna niestety jadac surowych ryb, grzybow, warzyw rosnacych na ziemi typu salata i jeszcze wielu innych produktow.
Ale teraz juz bedzie koniec z tymi ograniczeniami. Poki co... w piatek jedziemy na kontrole leuocytow.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz