sobota, 1 stycznia 2011

Szczesliwego Nowego Roku

Jak zwykle wczoraj wszyscy sobie zyczylismy szczesliwego roku.
A ja zyczylam sobie, zeby moja Martusia juz nigdy nie musiala przechodzic tego wszystkiego co przeszla, zeby nigdy nie nastapila wznowa i zeby pozbyla sie strachu, ktory w sobie nosi, ze nie jest calkiem zdrowa.
Aha... od wczoraj Marta ma nowego chlopaka :)) Zabawne, bo ja z moim obecnym mezem tez poznalismy sie w Sylwestra, a po roku tez w Sylwestra wzielismy slub. To bylo siedem lat temu. Mam tylko nadzieje, ze Marta tak nie bedzie sie spieszyc, zeby tradycji stalo sie zadosc i poczeka jeszcze pare latek ze slubem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz