Ten blog czytaja rozne osoby. Czesto sa to osoby, ktore same przechodza przez koszmar jakim jest choroba nowotworowa. Czesto sa to ich bliscy, znajomi i calkiem obcy ludzie, ktorzy chca sie czegos dowiedziec.
Moja coreczka zwyciezyla ta walke.
Bywaja osoby, ktore te walke przegraly, ale nie bede o nich pisala, bo chce, zeby ten blog byl nadzieja, ze mozna zwyciezyc. W walce z rakiem nadzieja i wiara sa bardzo wazne. Nie mozna sie poddawac.
I nie mozna zostawiac chorego czlowieka samemu sobie. Nie bojmy sie z nim rozmawiac, byc przy nim i okazywac mu swoja przyjazn. Juz przy leczeniu mojej corki zauwazylam, ze czesto jej przyjaciele bali sie z nia rozmawiac, unikali jej.
Nie oceniam takich ludzi, bo psychika kazdego z nas jest rozna, ale jesli
zalezy nam na zdrowiu osoby chorej na raka starajmy sie nie opuszczac jej i traktujmy taka osobe normalnie. Dajmy mu nadzieje i wiare w nas samych.
Marta stracila kilkoro przyjaciol, ale sa tacy, ktorzy jej nigdy nie opuscili i dzieki temu moja corka nie stracila wiary w ludzi.
Zmiany w systemie podatkowym w 2025
10 godzin temu