Nic nie pisalam od dawna, ale to chyba dobrze, bo to znaczy, ze nic sie zlego nie dzieje.
Mam nadzieje, ze ten stan rzeczy bedzie trwal i trwal.
Marta w nowej szkole radzi sobie bardzo dobrze. Oceny rowniez sa dobre.
Znalazla sobie miejsce w zakladzie fryzjerskim na listopadowe praktyki. Chciala co prawda w zakladzie kosmetycznym, lecz niestety nic nie mogla znalezc. Fajnie jest takze, ze te praktyki ma w naszej miejscowosci i nie bedzie musiala dojezdzac.
Teraz zaczely sie u nas dwu tygodniowe ferie wykopkowe i mam nadzieje, ze pogoda na tyle dopisze, ze bedziemy mogly troszke jeszcze pojezdzic na naszych rowerach.
Wczoraj bylysmy obie w Aachen na jesiennych zakupach. Bo my jestsmy zdrowe w przciwienstwie do pozostalej czesci rodzinki :))
Na fotce Marta z Markusem, jakby ktos nie odgadl :))
Makijaz tygryskowy by Marta :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz