poniedziałek, 5 lipca 2010

Diagnoza

Kiedy dowiedzialam sie, ze corka ma ziarnice zlosliwa zrobilo mi sie ciemno przed oczami, a serce mi chyba walilo, ze lekarz uslyszal.
Poczulam ciezar nie do zniesienia, ale juz wtedy wiedzialam, ze bede walczyc o jej zdrowie i tak sie dzieje.

Wszystko zaczelo sie dwa i pol roku temu. Na szyi pojawily sie guzki. Badania, biopsja nie wykazaly niczego zlego i lekarze kazali to zostawic w spokoju. Jednak klka miesiecy temu guzki zaczely powiekszac sie i pojawily sie nowe pod pacha. Poszlam z corka do lekarza rodzinnego. Badania krwi nic nie wykazaly. Skierowal nas do Centrum Onkologicznego.
2 czerwca zrobiono jej biopsje. Pod narkoza wycieto jej jeden guzek. Niestety tym razem diagnoza nie byla taka jak poprzednio.
Ziarnica zlosliwa to inaczej choroba Hodginsa, a jeszcze inaczej to chloniak wezlow chlonnych. Ma 4 stopnie. U mojej corci to stopien 3, czyli juz dosc mocno zaawansowany. Jednak guzy nie naruszyly jeszcze narzadow i szpik tez jest w porzadku, wiec walczymy o zdrowie z wielka nadzieja, bo okolo 90 % owa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz