czwartek, 2 września 2010

Nauczanie indywidualne

Rozpoczal sie rok szkolny. Niestety Marta dosc dlugo jeszcze nie bedzie mogla chodzic do zwyklej szkoly, tylko czeka ja nauczanie indywidualne. Juz w szpitalu byly u niej dwie nauczycielki, ale krociutko.
Dzis moja corcia na wlasnej skorze doswiadczyla, ze samodzielna nauka wcale nie jest latwa. Napotyka ciagle jakies trudnosci, ktorych nie ma jej kto wyjasnic. Nauczyciel, ktory ma przyjezdzac do ns do domu dzwonil, ze bedzie dopiero w przyszly czwartek. W ogole bedzie przyjezdzal tylko 2 razy w tygodniu, poniewaz Marta nie jest juz mala, wiec ma pracowac sama.
W zakres nauczania indywidualnego wchodzi tylko matematyka, j. niemiecki i j. angielski. Reszte przedmiotow musi sama sie uczyc. Juz umowila sie z dwiema kolezankami, ze beda jej przynosily materialy do nauki. Okaze sie, jak to wyjdzie w praktyce. Po dzisiejszym dniu juz wie, ze nie bedzie to takie przyjemne, jak nauka w szkole.
Mam tez nadzieje, ze jej zdrowie pozwoli na nauke. Na razie jest niezle.
A Marta widze ma ambicje, zeby zdac do nastepnej klasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz