piątek, 28 stycznia 2011

Prosto ze szpitala

Kiedy dzis dojechalismy do szpitala, Marta byla juz na swojej sali po operacji. Troszke jeszcze dosypiala, ale juz przed chwila nasza Glodomorra wolala o jedzonko. I wlasnie wcina sobie smaczna buleczke z szynka i innymi dodatkami i idzie jej to nawet niezle.
Przed paroma chwilami byla tez lekarka i powiedziala, ze jesli _Marta bedzie dobrze sie czula to do domu wyjdzie dzis wieczorem. Mamy tez na pamiatke port Marty i jak bede w domu zrobie fotke i wstawie na bloga.
Na razie tyle, bo bedziemy Marte ubierac z operacyjnej koszulki w jej pidzamki. Bula byla pycha i zniknela w calosci :))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz