poniedziałek, 10 stycznia 2011

Szkola

Dzis w pierwszym dniu po feriach Marta pojechala do szkoly z kolezanka z klasy.
Z rana mala panika i u mnie i u niej. W koncu wrocila. Nie sama. Jej chlopak Niko przyszedl po nia do szkoly i wrocili razem.
Wrazenia nie najciekawsze, bo jakos ani Marta, ani niemieckie dzieciaki nie mialy jakos checi na zapoznawanie sie. Mam nadzieje, ze z czasem to sie zmieni. Tak to niestety bywa, jak sie jest ''nowym'', w dodatku troche dziwnym, bo w peruce.
Miejmy nadzieje, ze jesli chodzi o nauke to sobie poradzi.
Gorzej z kondycja. Wlasnie padla w moim lozku i zasnela. Bola ja miesnie. Z czasem to ustapi, ale na razie troszke pocierpi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz