czwartek, 28 kwietnia 2011

Bombowa wycieczka

Poniewaz tutaj mamy jeszcze wiosenne ferie, wiec wybralismy sie do Sea Life w Oberhausen na ogladanie przepieknego morskiego swiata.
Wczesniej ustalilismy sobie trase podrozy i spokojnie najpierw dotarlismy na dworzec w Geilenkirchen, skad pociagiem pojechalismy do Oberhausen przesiadajac sie po drodze w Düsseldorfie na inny pociag.
No i trachnelo. Nagle z glosnika poplynela informacja, ze na stacji w Duisburgu, przez ktora mielismy przejezdzac jest bomba i pociag nie zatrzyma sie.
Nie mielismy pojecia o co chodzi. Po jakims czasie wjechalismy na dworzec, ale na jakis poza peronowy tor i szybko przemknelismy.
Na peronach byla zupelna pustka. Nikogo i nic nie widac. Nadal nie wiedzielismy co jest grane, ale bynajmniej nie zepsulo nam to ochoty na dalsza podroz.
Dojechalismy w koncu do celu i autobusem podjechalismy do Sea life. Straszna kolejka do wejscia rowniez nas nie przerazila. Mnie jedynie zal bylo Martusi, ktora niezbyt cieplo sie ubrala i zaczela nam marznac.
Ale w srodku bylo cieplo i trudy stania na deszczu w chlodzie zostaly nam wynagrodzone.
Sea life w Oberhausen jest najwieksze w Niemczech i bylo co ogladac i fotografowac. Faktem jednak jest, ze nie jest latwo zrobic zza szybki pieknych fotek szybko przemieszczajacym sie obiektom, a i dosc mroczne swiatlo utrudnialo to. Jednak kilka fotek sie udalo, a maz sie wycwanil i swoje lowy potraktowal kamerka.
Marta i Ania byly zachwycone rekinkami i plaszczkami. Mnie najbardziej podobaly sie koniki morskie i piekny niebieki krab. Oczywiscie i morskie koralowce, jezowce i anemony robily rowniez niesamowite wrazenie.
Po powrocie wyczytalismy w Internecie, ze bomba zostala wykopana w czasie robot przy torach i pochodzila z II Wojny Swiatowej. Zostala w ciagu 30 minut zabrana i ruch pociagow wrocil do normy.
A wycieczka bombowa... poleacam :))
Elektryczny waz


Olbrzymia plaszczka

Meduzy

Koniki morskie

Morena

Dwuglowa bestia :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz