piątek, 8 kwietnia 2011

Wizyta w klinice

Dzis mielismy termin na kontrole Marty zdrowka. Jak to milo jechac autobusem, kiedy wokol taka zielonosc i piekne kwitnace kwiaty. W dodatku ciepelko u nas takie, ze tylko w krotkich rekawkach trzeba chodzic.
Doktor Deutz przyjal nas szybciutko i dokladnie obadal Marte, na koniec pobierajac krew. Kiedy beda wyniki, dowiemy sie, jaki jest stan zakrzepicy i czy trzeba zmniejszyc ilosc podawanej heparyny. W takim wypadku ma do nas przeslac recepte. Czy w PL mozliwe jest, zeby lekarz przesylal do domu recepte ?
Marta moze juz rowniez cwiczyc na sporcie. Ma tylko uwazac, ze gdyby cos jej nie tak bylo, to zglosic nauczycielce.
A po za tym, to juz zyczylismy doktorkowi wesolych swiat, bo spotkamy sie z nim dopiero 6 maja. Wtedy jednak wizyta nie bedzie taka szybka, bo jz zapowiedziane jest, ze Marta bedzie miala usg.
Potem, jak zwykle pojechalismy do centrum handlowego, gdzie corcia skutecznie wyciagnela nam z portfela kaske na nowe ciuszki. :)

1 komentarz:

  1. W takim razie trzymam kciuki za pomyślne wyniki :)/ JOY

    OdpowiedzUsuń