sobota, 17 lipca 2010

18 07 2010

Wczoraj po poludniu Marta poprosila mnie o ogolenie glowy. Ryczalam jak bobr i golilam. Ona tez troszke plakala, ale w sumie byla dzielniejsza ode mnie.
Ma teraz resztki wloskow o dlugosci 1 cm i gdzieniegdzie calkiem lyse placki.
Ale dla mnie jest jak zwykle najpiekniejsza. Strasznie smutna byla po tym goleniu, ale jak zwykle moj maz potrafil ja rozbawic i poprawic jej humor. Wolal na nia Marcinek i przymierzal jej peruke. Wygladal jak stary hipis.
Wieczorem znow Marte zlapala zgaga. Niestety ciagle jej sie chce zakazanych rzeczy, ktore ja powoduja, ale bede musiala jej to troszke ograniczyc, bo jej wszystkie sluzowki sa powysychane i nawet leki lagodzace te objawy nie pomagaja.
Jest slabiutka i czasami jej sie kreci w glowie. Boje sie jak sama schodzi po schodach ze swojego pokoju, ale przeciez nie moge byc ciagle przy niej, bo i ona potrzebuje odrobiny prywatnosci.
Chcialabym, zeby dzis troszke wyszla na spacerek, ale czy pokona swoj wstyd przed wyjsciem w peruce ? Boi sie tego, czuje to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz