czwartek, 29 lipca 2010

Drugie podejscie

Jutro kolejne podejscie do badan i do chemii. Miejmy nadzieje, ze tym razem wyniki beda lepsze, bo szkoda czasu. Im szybciej zaatakuje sie komorki rakowe tym szybciej one zgina.
Marta co prawda szczesliwa, ze w domku tak dlugo z nami, ale rozumie, ze jest potrzeba szpitala i w miare spokojnie przyjmuje, ze musi tam jezdzic.
Straszna przylepka z niej sie ostatnio zrobila. Wtula sie po kolei w kazdego z nas swoja lysinka i jak kotek ociera sie o nas. Uwielbiam te nasze chwile wspolnej bliskosci.
Dzis byly jej imieniny i choc nie obchodzimy tego swieta to byl takze pretekst do wysciskania jej.
Moim niezmiennym i w tej chwili jedynym zyczeniem jest jej jak najszybszy powrot do zdrowia. To najwazniejsze moje zyczenie dla niej.
Mam nadzieje, ze to nastapi wkrotce, ale jesli jeszcze ma troche potrwac to drugim zyczeniem jest by miala wiele sily na walke z choroba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz