niedziela, 5 września 2010

Półmetek

Jutro ostatnia chemia trzeciej serii nas czeka. Czyli polmetek. Prawdopodobnie bedzie to mocna chemia i Marta zostanie w szpitalu do wtorku. Mocna chemia, my ja nazywamy rozowa zabarwia Marty rece na brazowo. Z czasem to schodzi. Mocna chemia powoduje, ze Marta robi sie ospala i slabsza. Ale tylko kilka dni.
Teraz jest na kortyzonie. Wcina ile wlezie i mowi, ze ciagle musi jesc. Co prawda niektorzy tak maja i bez lekow, ale co tam. Staram sie, by miala wszystko co chce, a zwlaszcza dobre owocki i swieze soki. Wskazane sa tez buraki i to najlepiej w postaci soku, ale niestety moja corcia woli je w postaci zupy, albo zjada ugotowane buraczki.
Wczoraj w ramach wyjatku dostala salate. Mylam ja i mylam, bo praktycznie warzywa i owoce rosnace na ziemi nie powinny byc przez nia spozywane w postaci surowej. Ale mam nadzieje, ze nie zaszkodzila jej, a witaminki przyswoila.
Wloski nadal wypadaja, a rzes juz prawie nie ma. Czesciowo tez brwi powypadaly, ale jeszcze i tak niezle z nimi, a po za tym, moja mala specjalistka od makijazu potrafi je sobie wyczarowac. W domku nie chodzi w makijazu, ale zawsze, kiedy wychodzi z domu robi sobie wystrzalowy makijaz. To dobrze, ze jej zalezy.





1 komentarz:

  1. Ojejku ... Dziękuje za te przepiekne zdjęcia.
    Padłam z wrażenia. Marta specjalistka już z Ciebie jest .. genialnie oczy sobie malujesz ;) Zapewne to cienie z tej nowej palety. Oba zestawienia rewelacyjne. Ale Ty masz przepiekne oczy to i taki makijaż wygląda u Ciebie super. Zazdroszczę Ci tych oczek .. Takich duuuzych.
    Trzymam kciuki za jutrzejszy dzień i za kolejne po chemii ;) Zdrowiej żabko.
    Ewka ... Tobie też dużo sił życzę do opiekowania się tym skarbem o przepięknych oczkach w najbliższych dniach. Trzymam kciuki za Was dziewczyny i za całą Wasza rdozinkę . Pozdrowienia także dla męza i drugiej córuni ;) Iwona B

    OdpowiedzUsuń