niedziela, 29 maja 2011

Wirus

Pojawil sie niedawno w Niemczech i budzi strach.
Staram sie pilnowac mycia warzyw, nie kupuje hiszpanskich ogorkow i pomidorow, ale przeciez nie wiadomo co sie trafi.
Wczoraj Marte dopadla biegunka i bole brzucha. Meczylo ja do wieczora i stopperany nie pomagaly. Ale tak po 24 00 w koncu ustalo bieganie do lazienki.
A my w strachu. Bo co jesli to wirus ???
Przeciez nie musi zjesc zakazonego warzywa, moze po prostu przywitac sie z kims chorym i potem nie umyc rak i nieszczescie gotowe.
Ale tym razem mamy szczescie. Dzisiaj juz corcia nie biega i nic jej nie boli. Pobiegla tylko do parku na spotkanie ze swoim chlopakiem :))))
A my uwazamy nadal i staramy sie nie zwariowac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz