piątek, 3 czerwca 2011

Spacerek

Dzis wybralysmy sie z Marta na dluuuugi spacer w nasze pola ( nie osobiste oczywiscie).
Zaowocowal on swiezutka opalenizna i bolacymi nogami i plecami, poniewaz wedrowalysmy calkiem sporo czasu i kilometrow.
W tym byl tylko jeden odpoczynek na laweczce, na ktorej zreszta Mloda bala sie siasc, bo mnostwo owadow tam sie krecilo.
Za to zapach kwitnacej lipy i jasminow rzucal nas prawie na kolana :)


Widze, ze Marcie wraca kondycja i jutro zamowila sobie wyjscie na rowerek. Szkoda, ze w jednym opony przepuszczaja, bo moglybysmy obie sobie pojezdzic, a tak, jedna bedzie jechala, a druga szla. Co prawda planujemy zmiany, wiec ja tez mam nadzieje, ze pojezdze troszke :)
Zamieszczam kilka dzisiejszych fotek.






1 komentarz:

  1. Ślicznie :) Lato prawie w pełni :) Zazdroszczę pogody...U nas po upałach w kwietniu na razie pogoda dozuje ciepłe dni :P No ale mam nadzieję, że się lato rozkręci ;) Pozdrawiam :*/ JOY

    OdpowiedzUsuń